Jak nie zostałam milionerką
Zgadza się, kupiłam lottka i oczywiście znowu po kupnie losu zastanawiałam się co bym kupiła. Tak łatwo to robić jak się nie ma w głowie wizję wygranej. Niestety po sprawdzeniu losów zawsze jest ta sama prawda. Nic z tego- brawo była 1 cyfr z 6.
Ostatno zastanawiałam się co by mnie tak naprawdę uczęśliwiło i nie umiałam sobie odpowiedzieć na pytanie. Bo pieniądze na pewno by mi wiele rzeczy ułatwiło ale czy uczyniły by mnie do końca szcześliwą. Mogłabym w końcu pojechać na wypasione wakacje a nie takie, które szukam aby były okazyjne i organzowane na własną rękę. W sumie fajnie ale ja lubię te moje nie zaplanowane wakacje. Mieszkanie ahh moje marzenie. Mieć własne mieszkanie, chodź pewnie czułabym się nim samotnie ale bym miała swój kawałek podłogi. Tak, zgadza się wciąż mieszkam z rodzicami i to się chyba nigdy nie zmieni.
Moja bratowa powiedziała mi, że najbardziej szczęśliwa czuła się jak urodziła dziecko bo zawsze marzyła, żeby mieć swoją rodzinę. Ja nie wiem nawet czy chcę mieć dziecko i brać za kogoś taką odpowiedzialność. Dobra na dziś koniec czas iśc na serial.
Dodaj komentarz